Dzieje krakowskiej socjologii uniwersyteckiej sięgają końca dziewiętnastego wieku. Po zmiennych kolejach różnych inicjatyw, w 1930 roku doszło do utworzenia Katedry Etnologii i Socjologii, kierowanej najpierw przez prof. Jana Stanisława Bystronia, a później przez prof. Kazimierza Dobrowolskiego.
Katedra ta przekształciła się w 1957 roku w Katedrę Etnografii Ogólnej i Socjologii, a jej kierownikiem pozostał prof. Kazimierz Dobrowolski. W placówce tej rozwijany był w szczególności nurt metody integralnej i studiów historyczno-kulturowych, a także perspektywa antropologii społecznej reprezentowana przez prof. Andrzeja Waligórskiego - ucznia Bronisława Malinowskiego. W tym samym 1957 roku powołana została do życia Katedra Socjologii i Demografii, kierowana przez prof. Pawła Rybickiego i skoncentrowana na zagadnieniach społeczno-strukturalnych oraz ludnościowych (te ostatnie podejmowała głównie doc. Wanda Czarkowska).
W 1970 roku doszło do połączenia obu katedr i utworzenia Instytutu Socjologii UJ. Jego dyrektorami byli kolejno Profesorowie Władysław Kwaśniewicz, Piotr Sztompka, Andrzej K. Paluch, Tadeusz Borkowski, Zdzisław Mach, Krzysztof Frysztacki, Marian Niezgoda, Marek Kucia, Marcin Lubaś, Kaja Gadowska i (obecnie) Marta Smagacz-Poziemska.
W 2020 roku Instytut Socjologii UJ obchodził swoje 50 urodziny.
Jubileusz 50-lecia Instytutu Socjologii UJ
Szanowni Państwo,
18 lutego 2020 roku przypadała pięćdziesiąta rocznica powstania Instytutu Socjologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.
Dokładnie pół wieku temu decyzją Ministra Oświaty i Szkolnictwa Wyższego, zarządzeniem w sprawie struktury organizacyjnej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, na ówczesnym wydziale Filozoficzno-Historycznym powołany został Instytut Socjologii UJ - powstał z połączenia Katedry Etnografii Ogólnej i Socjologii oraz Katedry Socjologii i Demografii. Pierwszym jego Dyrektorem został Profesor Władysław Kwaśniewicz, który funkcję tę pełnił przez dwie kadencje (w latach 1970 - 1978). W kolejnych latach dyrektorami byli kolejno: Profesor Piotr Sztompka, Profesor Andrzej K. Paluch, Profesor Tadeusz Borkowski, Profesor Zdzisław Mach, Profesor Krzysztof Frysztacki, Profesor Marian Niezgoda, Profesor Marek Kucia i (obecnie) Profesor Marcin Lubaś.
Przez minione pół wieku Instytut Socjologii UJ dynamicznie się rozwijał, stale wzbogacając ofertę dydaktyczną odpowiadającą na potrzeby i oczekiwania zmienającego się świata, realizując ważne projekty naukowe i badawcze, kształcąc młodych ludzi w duchu odpowiedzialności, otwartości na świat i różnorodność światopoglądową oraz przygotowując ich do podejmowania aktywności na rynku pracy i w świecie społecznym, rozwijając współpracę ze środowiskiem lokalnym i licznymi partnerami w sieci międzynarodowej.
Dziś Instytut Socjologii UJ jest jednym z czołowych ośrodków socjologicznych w Polsce. Miejscem otwartym i nowoczesnym. Każdego roku gościmy w swych murach naukowców, badaczy i praktyków z wielu krajów Europy i świata, studentów i doktorantów podejmujących tu studia w ramach krajowych i międzynarodowych programów edukacyjnych, uczestników konferencji naukowych, seminariów i szkoleń.
Jesteśmy wspólnotą studentów i studentek, doktorantów i doktorantek, pracowników i pracowniczek, których łączy ciągłe zainteresowanie światem, chęć działania, wyobraźnia socjologiczna i przede wszystkim - pasja.
Podkreślając znaczący dorobek minionych dziesięcioleci podejmujemy dziś zobowiązanie dalszego rozwoju na rzecz Naszego Instytutu, społeczności lokalnej, świata nauki. Wspominając naszą historię i myśląc o przyszłości rozpoczynamy dziś obchody Jubileuszu Naszego Instytutu Socjologii.
Wszystkim Osobom na przestrzeni lat związanym z Instytutem przesyłamy serdeczne pozdrowienia!
50 lat na Grodzkiej
Dokładnie pięćdziesiąt lat temu, na przełomie sierpnia i września 1971 roku, nasza socjologia przeprowadzała się na ulicę Grodzką. W sensie praktycznym odpowiedzialność ponosił ówczesny magister Marian Niezgoda - spisał się dzielnie.
Najpierw kilka szczegółów z tamtych czasów. Przenosiliśmy się (sygnalizuję "my", gdyż osobiście byłem między trzecim i czwartym rokiem studiów) z dwóch poprzednich bardzo małych siedzib. Jedna z nich mieściła się na drugim piętrze przy ul. Straszewskiego 27, tam też była "centrala". Druga, na pierwszym piętrze przy ul. Gołębiej 14. Wyobraźcie sobie, że nasze obecne pomieszczenia oznaczają zwielokrotnienie (co najmniej sześciokrotne) dodanych do siebie tamtejszych powierzchni. To już pozwala uzmysłowić sobie, jak skromne były owe wcześniejsze warunki.
Oczywiście te nasze minione pięćdziesiąt lat na Grodzkiej wypełnione było rozmaitymi przypadkami, wydarzeniami. Pozwólcie, że w sposób całkowicie swobodny, właściwie chaotyczny wspomnę o trzech.
Po pierwsze, najpierw było tak, że gabinet dyrektorski mieścił się w pokoju 52, natomiast sekretariat w pokoju 51. Dopiero jakiś czas później doszło do wymiany, która ustaliła istniejący nadal porządek.
Po drugie, niepowtarzalna "scenografia" w trakcie wiadomego karnawału 1980/81. Rozliczna ilość plakatów, oświadczeń, świadectw rozmaitego rodzaju. Ściany Instytutu były nimi dosłownie zalane. Ani wcześniej, ani później czegoś podobnego nie było i chyba nie będzie. Kilka dni temu zaglądnąłem do nas; ta, by tak rzec, dostojna pustka.
Po trzecie, parę lat potem (dokładnej daty nie pamiętam, ale bodajże ciągle w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych) doszło do poważnego pożaru, który zniszczył sporą część amfilady, przede wszystkim obecną siedzibę Zakładu Socjologii Stosowanej i Pracy Socjalnej. Na szczęście nikt nie poniósł uszczerbku na zdrowiu, a straty powoli udało się usunąć.
Instytut to jednak przede wszystkim ludzie. Co za tym idzie, przypomnę bardzo ciekawy i do teraz potrzebny artykuł Profesora Andrzeja Palucha, o najoczywistszym tytule: "Instytut Socjologii Uniwersytetu Jagiellońskiego" (Zeszyty Naukowe UJ, Prace Socjologiczne, zeszyt 13, 1989). Z wielkim uznaniem podkreślę, że Andrzej w sposób bardzo skrupulatny i dokładny wskazał między innymi na dziesiątki osób rozmaicie, nawet krótko, powiązanych z naszą placówką. Wykonał coś, co unikatowo przyczynia się do utrzymania naszej historii.
Czy ktoś, po wielu latach, byłby gotowy do podjęcia podobnego zadania? Punktów za to raczej nie należy się spodziewać, ale przecież nie tylko o to chodzi, skądinąd warto
Niezmiennie serdecznie pozdrawiam i życzę pomyślności w toku już bardzo bliskiego nowego roku akademickiego!
Krzysztof Frysztacki